4:30... Hi Egypt...

14.6.12


Hej! W końcu nadszedł ten dzień wylotu, którego dosyć troszkę się obawiam. Przeraża mnie wizja lotu, samego lotu nie startu ani lądowania tylko lotu! Okroooopne uczucie. Nie ma sensu iść spać bo lot mam o 4:30 a lecę 5 h.Dzisiaj pożegnałam się z moją klasą, ale i tak z większością ludzi będę widzieć się w wakacje. Teraz mam zamiar odstresować się oglądając Dance Moms albo Glee, moje dwa ukochane seriale <3 Będę tutaj pisać podczas pobytu u mojej cioci. Zostawiam wam kilka inspirujących ( przynajmniej mnie) zdjęć :)


You Might Also Like

2 COMMENTS